depressed woman seeking

21 maj 2024

Droga do siebie: obejmując wszystkie nasze części

Dobrze pamiętam, gdy jako nastolatka trafiłam na książkę „Opanuj swój wewnętrzny głos” i to, jaką ulgę przyniosła mi jej treść, mówiąca o tym, że każdy z nas ma gadający w głowie głos (i to nie jeden, a wiele!) oraz że ten fakt sam w sobie nie jest przesłanką do diagnozy…

Dobrze pamiętam, gdy jako nastolatka trafiłam na książkę „Opanuj swój wewnętrzny głos” i to, jaką ulgę przyniosła mi jej treść, mówiąca o tym, że każdy z nas ma gadający w głowie głos (i to nie jeden, a wiele!) oraz że ten fakt sam w sobie nie jest przesłanką do diagnozy zaburzeń psychicznych. Dziś też już rozumiem, że od poziomu integracji tych wszystkich naszych „głosów” w dużej mierze zależy nasze poczucie dobrostanu i odwrotnie – silna polaryzacja między nimi generuje duże napięcie, które możemy nazwać wewnętrznym konfliktem. W najostrzejszej formie taki konflikt może manifestować się jako dysocjacyjne zaburzenie osobowości, w którym każda z części działa jakby autonomicznie, często mając sprzeczne cele (chyba najpopularniejszy tego opis można odnaleźć w książce „Człowiek o 24 twarzach”)

Terapia IFS (Systemu Wewnętrznej Rodziny) opracowana przez dr Richarda Schwartza zamiast pojęcia „głosy” używa konceptu części. Od razu przypadło mi to do gustu, gdyż sama intuicyjnie już od dawna korzystałam z tego podczas terapii, mówiąc o wrażliwych, złoszczących się czy kontrolujących częściach. Według IFS nasze części możemy podzielić na trzy grupy:

  • Menadżerowie (części proaktywne)
  • Strażnicy (części reaktywne/ekstremalne)
  • Wygnańcy (zranione części)

Menadżerami nazywamy części ochronne, których celem jest trzymanie wygnańców w ukryciu,
w trosce o to, by nie dopuścić do ponownego zranienia. Są to części, które unikają konfliktów, intelektualizują, nieprzerwanie działają, zamartwiają się lub w sposób szczególny przykładają się do pracy.

Strażnicy są innym rodzajem części ochronnych. Uaktywniają się zazwyczaj wtedy, gdy ból emocjonalny wygnańca zostanie uaktywniony, reagując zazwyczaj w sposób ekstremalny, byleby ugasić ten ból. Ich przykładowe strategie to samobójstwo, okaleczanie się, nadużywanie substancji psychoaktywnych, objadanie się, ataki wściekłości, zawstydzanie i dysocjacja (odłączanie się).

Wygnańcy to inaczej nasze zranione części, które niosą w sobie bolesne przekonania, uczucia lub doznania fizyczne powstałe w wyniku traumatycznych lub przytłaczających doświadczeń. Wygnańcy czują się samotni i niekochani, są przepełnieni wstydem i poczuciem braku wartości. Ludzie zużywają ogromną ilość wewnętrznej energii, by utrzymywać te zranione części z dala od świadomości.

Poza konceptem części, podstawą IFS jest przekonanie o istnieniu w każdym z nas energii JA, której atrybuty to ciekawość, troska, kreatywność, odwaga, spokój, połączenie i współczucie. Uważa się, że każdy człowiek w momencie narodzin posiada JA, niosące wewnętrzną mądrość i wyposażone w naturalny potencjał uzdrawiania, jednakże w początkowym okresie życia nie dysponuje ona odpowiednim potencjałem fizycznym, neurologicznym ani doświadczeniem niezbędnym, by ochronić system przed zranieniami czy go uleczyć. W niektórych przypadkach system wewnętrzny wypycha JA z ciała – dla jego własnego dobra, zgodnie z zasadą obowiązującą w przypadku zagrożonego atakiem kraju, którego przywódca zostaje odesłany, by bezpiecznie poczekał na przywrócenie porządku.

Wraz z biegiem lat, gdy podejmujemy decyzję o rozpoczęciu terapii, JA – nasz zdrowy trzon – zyskuje jasność widzenia, odwagę, mądrość i pewność, zaś strażnicy niczego bardziej nie pragną niż uwolnić się od odgrywanych przez siebie, obciążających ról.

Do pracy z częściami ochronnymi w IFS stosowanych jest sześć kroków, nazywanych w skrócie „6P”, których celem jest sprawienie, by strażnicy zaufali JA i pozwolili mu pracować z wrażliwymi wygnańcami. Pierwsze trzy kroki pomagają klientowi dostrzec uczucia i przekonania części, co pomaga oddzielić je od JA:

  • Poszukaj części – identyfikujemy część docelową. Może to być część, która sięga problemowo po alkohol, część która zapomina o jedzeniu, część która stale stawia potrzeby innych ponad swoje, część która stale krytykuje partnerkę/partnera itd.
  • Pójdź w głąb – przekierowujemy uwagę do wnętrza, badamy z jakimi uczuciami i wrażeniami z ciała łączy się ta część. Jesteśmy uważni na wszystko, co się pojawia – wspomnienia, słowa, doznania.
  • Poznaj szczegóły – sprawdzamy to, co wiemy o tej części i wspieramy się w oddzieleniu się od niej (trochę jak obserwujący świadek). Pomocne na tym etapie jest nadanie imienia lub nazwy części, czyli np. nastolatek, mała dziewczynka, krytyk.

Kolejne trzy kroki wspierają budowanie relacji pomiędzy ucieleśnionym JA a częścią, z którą pracujemy:

  • Poczuj jest krokiem, w którym sprawdzamy jakie uczucia pojawiają się w JA wobec części docelowej – „co czuję wobec tej części?
  • zaPrzyjaźnij się, które służy rozwijaniu wewnętrznej relacji pomiędzy JA a częścią. Dowiadujemy się, jakie są zadania tej części i jej pozytywne intencje.
  • Poznaj obawy – część daje wskazówki, jak zająć się tym, co ją niepokoi, odpowiadając na pytania „Czego się obawiasz? Co się może wydarzyć jeśli nie będziesz dłużej…?”. Zajmowanie się obawami części ochronnej pomaga w otrzymaniu zezwolenia na dostęp do wrażliwych i kruchych części (wygnańców).

W przypadku bardzo trudnych, traumatycznych doświadczeń, proces „odklejania” się od swoich części oraz dostęp do energii JA jest procesem długofalowym i wymagającym. O traumie możemy mówić, gdy doświadczenie było dla nas i naszego układu nerwowego przytłaczające oraz towarzyszyło temu uczucie bezbronności i osamotnienia. Jeśli przez lata nasze części były pozostawione same sobie, mogły stracić wiarę w to, że mogą być widziane, słyszane i przyjęte.

Podejście, które proponuje IFS, czyli szacunek wobec wszystkich naszych części, przekonanie, że mechanizmy obecne w naszym systemie wykształciły się po to, aby nas chronić oraz kierunek pracy, w którym to wzmacniamy nasze JA jako źródło samoregulacji, samoopieki, miłości i spokoju, skradł moje serce. Jestem ciekawa jak takie podejście koresponduje z Tobą.

Co się stanie, gdy zamiast zużywać ogromną ilość wewnętrznej energii, by uciekać od swoich zranień, zaczniemy z czułością i delikatnością odnosić się do wszystkich swoich części, pozwalać im wybrzmieć i uczyć się nimi (a tak naprawdę sobą) opiekować?

„Obie rzeczy – zarówno to, przed czym uciekasz, jak i to, za czym wzdychasz – są w tobie.”
Anthony De Mello

Bibliografia:

Frank G. Anderson „Przekraczanie traumy. Leczenie złożonego PTSD w oparciu o terapię Systemu Wewnętrznej Rodziny (IFS)”

Susan McConnell „Terapia somatyczna Systemu Wewnętrznej Rodziny – SOMATIC IFS. Świadomość ciała, oddech, rezonans, ruch i dotyk w praktyce”

To też Cię może zainteresować